Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
 

#jarosław kaczyński

Po przeczytaniu historii Tomasza_Zaganiacza pt. "Czemu nie piję wódki", przypomniała mi się sytuacja z czasów liceum, a dokładnie początki klasy pierwszej...
Domówka u koleżanki, większość ludzi z klasy także można powiedzieć, iż impreza integracyjna. Jak to przystało na mniej więcej 16 latków wszyscy w znakomitych humorach, rządni spożycia alkoholu. Czas mijał nam bardzo pozytywnie. Jako, że dopiero poznawaliśmy się to prawie każdy starał się trzymać fason... No właśnie... prawie każdy . Impreza przebiegła bardzo pozytywnie, bez awantur, chamstwa itp. i kiedy każdy myślał, że nic tej nocy go nie zaskoczy, to był w wielkim błędzie... Bohaterką wieczoru zdecydowanie została jedna z dziewczyn, która w towarzystwie uchodziła nawet za ładną i elegancką. Kiedy już część gości rozeszła się do domów, a druga część położyła się spać wydarzył się hit. Któraś z koleżanek w celu wzięcia prysznica udała się oczywiście do łazienki, w której ktoś był ale jego stan nie pozwalał na przekręcenie zamka. Gdy tam weszła to przywitał ją niecodzienny widok - otóż rzygająca nasza bohaterka z wypiętym, totalnie zafajdanym okiem Saurona i głową w kiblu. W bonusie na wannie leżały obsrane stringi i jako że szczyt zręczności jest niemożliwy to również całe upier*olone dżinsy. Krótko mówiąc, kilka chwil przed wejściem koleżanki, nasza bohaterka odpaliła tzw. dubeltówkę . Ledwo ogarniając, że już nie jest sama, poprosiła koleżankę aby ta nikomu nie mówiła o zaistniałej sytuacji po czym wzięła się za sprzątanie tego całego dosłownie i w przenośni gówna. Weszła do wanny, buźkę przemyła i wypłukała, dupkę również, stringi przeprała ręcznie dżinsy również. Wyszła z wanny, wytarła się i uwaga - założyła jeszcze mokre stringi, wzięła dżiny pod pachę i udała się w stronę pokoju, w którym miała spać. Jako że wszyscy wiemy, kobiety tajemnicy utrzymać długo nie potrafią, to do rana o interesującym fakcie wiedziała już połowa imprezy, ale na tyle starali się trzymać japki zamknięte, aby nie dowiedziała się o tym sama zainteresowana. Poranek (czyli tak naprawdę popołudnie) było również niesamowite. Po 1 - nasza bohaterka wstała jako jedna z pierwszych i usiadła do śniadania ubrana w swoje ulubione dżiny i zapewne striny. Po 2 - kumpel przy stole na pełnej nieświadomce w pewnym momencie odstawił jajecznicę i herbatę rzucając coś w stylu: "Przez tę imprezę zje*ał mi się chyba zmysł węchu bo wszystko mi śmierdzi gównem, nie jem". Miny świadomych uczestników śniadania bezcenne
Na totalne dopełnienie niesamowitych chwil imprezy nasza bohaterka po tych słowach zerwała się i poinformowała nas, iż musi już lecieć bo jedzie do galerii handlowej na zakupy i obiado-randkę z jakimś kawalerem

PS. do Sadoli: nie mam zdjęć cycków naszej bohaterki
PS2. do większych Sadoli: nie mam niestety zdjęć obsranej pupy naszej bohaterki

Hef a gut dej!
Złota Rybka
berta • 2010-10-02, 19:02
Facet złowił złotą rybkę. Ryba prosi o wypuszczenie a w zamian za to spełni wybrane 1 życzenie. Wędkarz mówi że chciałby mieć 1,5 metrowego ch!@ja. Rybka przystała na to życzenie i powiedziała, że się spełni będzie dopiero następnego dnia. Wędkarz zadowolony poszedł do domu spać. Rano wstaje zagląda pod kołdrę a tam.... nic się nie zmieniło jaki był taki był. Obraca się na bok a tam leży Jarosław Kaczyński.
Dekalog Jarosława
S................z • 2010-09-02, 14:28
W związku z wykluczeniem Migdalskiego...

Jam jest Jarosław - Prezes twój, którym cię w 89-tym roku, wraz z niewielką pomocą Brata mojego Lecha, wywiódł z mocy sowieckiej, z domu niewoli.
1. Nie będziesz miał Prezesów cudzych przede mną.
2. Nie będziesz brał imienia Prezesa twego nadaremno, jeśli to nie będą peany pochwalne lub kwiczenie z zachwytu na sam widok, tak jak było ostatnio na zjeździe w Poznaniu.
3. Pamiętaj, abyś dzień urodzin Braci oraz dzień śmierci Brata Mniej Ważnego jako święty święcił.
4. Czcij Prezesa swego bardziej niż ojca swego i matkę swoją.
5. Nie zabijaj pomysłów Prezesa swojego przedstawiając jakieś własne głupoty, bo wylecisz z PiS-u na zbitą mordę, tak jak Dorn.
6. Nie cudzołóż rozmawiając publicznie z politykami innych partii jeśli nie potrafisz im dokopać, lub co gorsze, okażą się bardziej inteligentni od ciebie. Szczególnie nie wdawaj się w dyskusje z Palikotem, bo ten nawet Prezesowi jest w stanie dokopać.
7. Nie kradnij wypowiedzi Prezesa twojego, przedstawiając jako własne. Zawsze zaznaczaj: "Cytuję Prezesa", lub "Tak powiedział Jarosław Kaczyński".
8. Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu, chyba że jest z innej niż PiS partii.
9. Nie pożądaj żony Prezesa swego, bo biedne kocisko tego nie wytrzyma.
10. Ani żadnej rzeczy (szczególnie WŁADZY!!!), która jego (Prezesa) jest.